poniedziałek, 30 maja 2011

piłka mnie kocha

to dziwne. ale moze wszystko ma byc takie skoro nie spi się kilka dni.
milo gdy oczka same sie zamykaja. ale co tam.
pilka mnie kocha. dostac nia kilka razy w ciagu dnia z calej sily. mmm... bardzo milo. siniaki? to co.. nie wazne przeciez..
jestem zbyt skomplikowana. ale to dobrze, nie moge byc prosta. nie posiadam instrukcji. i dobrze. . . nie  bede posiadac

niedziela, 29 maja 2011

bo lubię

hyhyhyhyhyhyhy lub muahahahahahahaha. wybierz sobie. tak to ja. a w środku chowa się czarownica.zjem Cię. tak jak T zjesz mnie. Ty będziesz we mnie , a ja w Tobie. i nie będziemy musieli iść do łóżka. joł joł.

lubię z Tobą spać. lubię, kurwa.chociaż bardzo bym nie chciała. bo po co.. tylko Karol.. nie przyzwyczajaj się. nie można. to grozi porzuceniem i zgrzytaniem pochwy.
poza tym, że burdel w mej głowie jest ok. po co jesteś daleko. jak jesteś tutaj jest lepiej. nie myślę po co to wszystko. dlaczego. i czemu czemu czemu. bądź i pozwól mi się cieszyć..

sobota, 28 maja 2011

misiu

pilnuj się. pilnuj się misiu. bo chłopczyk urwie Ci uszko. i będzie buba! będziesz płakał, a nikt Ci nie pomoże. bo chłopczyk rzuci Cię w kąt.i będziesz cicho płakać, ale jeśli wmówisz chłopczykowi cudowne rzeczy to nic Ci nie zrobi.
oj tam oj tam.
muszę wyprodukować mini futrzaka z tycityci uszkami i oczkami jak kicia ze shreka. koniecznie. musi być.
będzie spał ze mną.
ouououououou. opadnie Wam kopara. szkoda, że jestem rozchwiana. żałuję, ale nie potrafię nic zrobić by było inaczej.

czwartek, 26 maja 2011

:>

życzę mojej mamusi z okazji jej święta tego co naj naj. cierpliwości  do mojej osoby, do tego, że momentalnie wychodzę z domu na kilka godzin bez telefonu, a jak wrócę to sama się zastanawiam gdzie byłam. dużo zdrowia. siły do robienia mi kawusi na sniadanko :> chociaż nie musisz.
jak ja kocham rozchwiania. bo generalnie zajebiście jest żyć na huśtawce. więcej widzisz, po ryju wieje Ci chłodzący wiater (tak wiater, nie wiatr ), moja chujowa grzywa wpada mi do oka, a to, że czasem tak buja, że chce mi się rzygać to nic. myślę, że to stanowi słodycz tego wszystkiego. najwyżej się zarzygam. ale oj tam oj tam. życie jest piękne. Ty jesteś szczęśliwy, dobrze Ci jest, a mi jest zajebiście. i co? tak miało być bejbe. więc nie wyskakuj mi tu z sentymentem. on ma rogi i lubi czasem zapierdolić nimi w dupe. więc tak to  jest, bejbe.
"zmień to! zmień to!" więc zmieniam. . .

wtorek, 24 maja 2011

...

jasne. naprawimy poronienie. zgadzasz się?
czy  wiedziałeś , że kociaki korzystają z telefonów komórkowych, a nawet posiadają dwa numery. osz kurna. i Ty masz zaszczyt znać tego "najładniejszego" . skoro tak mówisz, tak jest. wierzę na słowo. choć nigdy go nie widziałam. och ach. nawet nie wiem co pisac. chciałabym jedynie wiedzieć co chcę. bądź odkopać to spad strachu.

poniedziałek, 23 maja 2011

szałowe zdjęcia






z cyklu : " najbardziej szałowe zdjęcia, które poprawiają mi humor "
zdj. nr 1 - przedstawia 2 oto szoguny w fazie nieokiełznanej radości wytworzonej pod wpływem zbliżającej się wiosny
zdj. nr 2 - znowuż widzimy szoguny, ich włosia są  czesane wiatrem wiejącym z prędkością 60 km / h . jednym zdaniem : było miło, a Karol na chwilę zamienił się w lwa.
zdj. nr 3 - przedstawia dwie kobiety w wieku gimnazjalnym, które ogarniętę wiosenną nudą postanowiły przykurwić se zdjęcie
zdj. nr 4 - oto pamiątkowe zdjęcie uwiecznia jedną z ostatnich wspólnych chwil mojej kochanej elity z klasy 3a gimnazjum w Sadownem. tak tak. też Wam kocham.
zdj. nr 5 - a na nim usytuowane mikołajki. ja jako gospodyni klasowa ciesząca się możliwością wręczania swoim nibydzieciom prezentów i moja pomocnica .
ale ale brakuje tu mojego zombi .
zdj. nr 6 - trochę rozmaz, ale.. nie ważne . na zdjęcie pt. " Kot i Prosiak"
P.S. prosiak to ja.
dodałabym jeszcze jedno zdjęcie z pewną osobą , ale nie dodam z prostej przyczyny: gdyż go nie mam.. Olek. postaraj się!

sobota, 21 maja 2011

:>


co sprawia, że postacie z kreskówek pieprzą tak mądrze? nie wiem. ale zazwyczaj mają rację. może dlatego dzieci mają zdolność okazywania szczerych uczuć. oj, jakże bym chciała obdarować tą umiejętnością kilka osób.tak tak tak. bo jakże lubię rozmawiać z Tobą.
i nic na to  nie poradzę. szkoda.bo bardzo bym chciała. mimo wszystko muszę to powoli kończyć. póki się nie zakochałam. taki paradoks do zdjęcia wyżej. bo chcę Cię kurwa! ale wolę zatrzymać to wszystko póki można. tylko jak ja Ci o tym powiem?
tu jest problem.. gdybyś wiedział o istnieniu tego bloga było by po sprawie. owszem owszem. więc cudem znajdź go. bez problemu domyśl się , że to o Ciebie chodzi astrologu.. tak bardzo o to proszę.

aleale już przestaję, gdyż przede mną perspektywa cudnego babskiego wieczoru . i tym żyję w chwili obecnej.

czwartek, 19 maja 2011

: ]

kurwa.
na tym mogłabym zakończyć moje wywody, ale nie zakończę, bo czuję, że to mnie zje od środka.
nie wyzdrowieje. nigdy. chorób psychicznych nie leczą. nie takich , skarbie. a tym czasem wykąp się za mnie. oczyść mój umysł z myśli o Tobie.
nie mam siły dłużej robić sobie nadziei . nawet nie chce mi się. bo tak szczerze mówiąc prócz kilkugodzinnych rozmów każdej nocy nic nas nie łączy. i chuj z tym , że się nie wysypiam i w szkole jestem zombi.
chuj z tym.. serio. bo co to ja jestem? i wiesz o co mi chodzi? o gówno! kurwa o gówno mi chodzi. nic od Ciebie nie chcę! nie chcę. więc możesz pocałować mnie w .. co tam chcesz..

środa, 18 maja 2011

zombie



gówno gówno gówno. nie mam ochoty. nie mam zasad. ups.. Ty ich nie masz. bo po chuj? no właśnie. nie mam ochoty ....
więc nic nie robię. nie opłaca się.
to, że jestem uparta nie znaczy, że będę zapierdalać za tobą krok w krok. nie nie nie. nie mam zamiaru.
i nie chcę słyszeć 174895638237636487509 raz dziś, że "zobaczymy" . kurwa.. gdybym miała zobaczyć wszystko co mi obiecałeś, to bym musiała już zasiadać w fotelu z popcornem i włączyć magicznym pilotem projekcję momentów tego co "zobaczymy" do śmierci się zejdzie wiesz?

wtorek, 17 maja 2011

:>

 nie mam ochoty, wiesz? nie daj się. nie daj. po prostu słuchaj tego co mam Ci do powiedzenia. nie lubię facetów. nie mają mózgów. chociaż przyznam , że Ty zachowałeś resztki.poza tym , że bolą mnie plecy , mam katar i bania mnie nawala to nic nowego. prócz snów. chcę te sny zachować. niech śnią się codziennie.
chciałabym umieć Ci pomóc, ale nie umiem. szkoda, bo nie chcę by tak było.















sobota, 14 maja 2011

so ?

 to ja w dniu dzisiejszym. mimo pysznej kawusi, co przecież karol to miszcz robienia kawusi, to nadal mam zamuł. zresztą co mam nie mieć jak od trzech dni kładę się po pierwszej spać. bądź później.
tak tęsknię za Tobom. tęsknię.
i gówno , że mam na spodniach gumię. to nie ważne. całkowicie nie ważne. cieszmy się. radujmy się.
i leżąc wśro tylu zajebistych facetów na moim włochatym dywanie stwierdziłam , iż wolałabym z Tobom spędzić ten czas. obojętnie jak. weź mnie ze sobą, ja cię wezmę ze sobą. pójdę do Ciebie na piechotę. zobaczysz. i wtedy będziesz płakał , że Cię nachodzę. ogólnie to pierdolę głupoty, bo nie mam siły do racjonalnego myślenia. wiem tylko, że chcę na juwenalia i chcę się wyspać, i chcę Ciebie. tego chcę
i wiem jeszcze, że miłość to przywiązanie. tak tak. dziękuję Damianowi za swoje wywody na ten temat.
" cioto, nie ma miłości pod względem , że spotykasz kogoś i się zakochujesz, jest taka, że się przywiązujesz do kogoś"
spoko spoko cipko.
P.S. mój dywan Cię pozdrawia

poniedziałek, 9 maja 2011

:>

 czy to kurwa źle, że postrzegam swoje życie jako jedno wielkie gówno? czy to źle, że w moim mózgu jest chujnia? czy to źle, że chcę mieć wszystko w dupie  a nie mam? czy to źle, że tęsknię i chcę polecieć do gwiazd? w gwiazdach istnieje miłość. tu jej nie ma. więc.. nic nic. kurwa. nie jestem astrologiem więc kurwa sama tam nie polecę. i mimo, iż mam miotłę to ni chuja.
w chwili obecnej rozjebowywuję swe spasione ciało na fotelu, nogi kładę na biurko, marzę o chinolu z Olkiem, słucham piosenek "oasis" , rozkładam karty, piję herbatkę pomarańczową i wycieram gile w Twoją koszulkę.
na pewno byś się ucieszył na tą wiadomość. ale nigdy tego nie sprawdzę. bo nie narzucam się. bo nie będę Ci wieścić, co wyrabiam z koszulką , którą tak słodko mnie obdarowałeś . tak musiało być...
"ja bym spróbowała"
"próbuj, ale ostrożnie"
 "możesz spróbować"
 wiem to kuwa.. tylko kuwa nie wiem czy mi się opłaci na dłuższą metę. jestem typowym długodystansowcem. a może warto nacieszyć się wolnością..
napisałam siedząc kilka godzin na fejsie czekając , aż wejdziesz byśmy mogli popisać. oczywiście ani ja, ani Ty nie mamy nic na koncie. pociesza mnie jedynie fakt, iż jutro nie idę do jebanej szkoły... joł joł.
 uwielbiam popierdalać po scenie w dobierańcach, ustach czerwonych jak natlenowana krew, z polikami w różu jak u lalki barbie , w kiecce najbardziej zajebistej na świecie, w laczkach , z fartuchem, w wyjebanej w chuj koszuli razem z kamizelką

 heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeheeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeheeeeeeeeeeeeeeeeeeee
hehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehe


chcę do Olka, chcę do Ciebie, by te nasze debilne przypuszczenia się spełniły, byś przytulił mnie , bo tego kurwa potrzebuję pedale! . . .
ok przepraszam, nie jesteś pedałem ale pseudo ciotmen i gówno są zajęte.. więc.. astrolog. zostań moim astrologiem i zabierz mnie do gwiazd, bo tego kurwa potrzebuję.

niedziela, 8 maja 2011

:>

tak. stanowczo to się dzieje karolu. lubię ten stan.owszemowszem. tylko nie lubię tego co przeszkadza. wyrzuty sumienia nie są mile widziane. więc możecie spierdalać. wypierdalać i takie tam. . . zbieram się do wyprawy w gwiazdy z moim astrologiem
na ziemi jest chujnia. więc pakuję się i lecę. w dupie mam Was, wasze dzwonienie o 3 rano, mam w dupie , bo zostawiam to wszystko i wyruszam w kosmos. a wy możecie pomachać mi na "do widzenia " do mojej dupy wystawionej przez szybę.
ja Was też.  veryveryveryveryveryveryveryveryveryvery

wtorek, 3 maja 2011

niewiemniewiemniewiem

nie wiem co to ma być?????????? mam dosc. chce wiedziec czego chce. wlasciwie wiem, ale nie chce komus krecic w glowie. wiec poczekam. posiedze, popatrze. znowu mysli napierdalaja mi po glowie i niewiem co napisac, gdyz nie umiem zebrac tego wszystkiego w logiczna calosc. a bardzo bym chciala. chciec to nie moc niestety.  caly moj swiat potrzebuje psychologa. moj swiat. gdy go wynajme pozycze go Tobie, jak moja zapalniczke, ktora w zasadzie nie jest moja. i boje sie ze historia znow bedzie taka sama. wiec pozostawmy to na stopni czysto kolezenskim pomijajac fakt pocalunkow, miziania po szyi i trzymania za rece. kurwa -.-
dokad zmierze moj swiat, ze juz nawet sobie nie moge ufac.  nie moge. nie chce . nie potrafie. olewam to wszystko co za mna. nic sie nie powtorzy. nic . nic! rozumiesz? nie rozumiesz, bo nie czytasz tego, ale gdybys czytal mi w myslach to bys wiedzial czemu. mam dosc wolajacych mnie glosow. raz tu raz tam .  a najgorzej kiedy wszystkie dra sie na raz. wypierdalac! chce byc sama. bezpieczna, dla siebie i dla innych bezpieczna.

poniedziałek, 2 maja 2011

:>


gdyby była, to świat wyglądał by inaczej. i tylko dlatego, że Cię lubię nie zmienię tapety.. jebie jebie jebie. mam dość. dziś prześpię porę dnia. w nocy będę czatować na moje złowrogie myśli, bym mogła  z nimi sobie powalczyć. chwilowo nie stać mnie by napisac coś więcej. mój mózg nie pozwala

niedziela, 1 maja 2011

a

historia lubi się powtarzać. jakim cudem kurwa! nic się nie działo. nic. ale ta chemia znów sie rozbudziła.. jeśli kurwa będę pisać z błędami to gówno mnie to obchodzi, gdyż ręce mi się trzęsą.. ja jebie. po co ta chemia? po co.. zarywanie do zajętych facetów .. to zaraźliwe kurwa! zamknijcie nas w izolatce. to najlepsze wyjśccie z tego wszystkiego. taaaaaak. nie wiem jak opisac to co dzieje się w mojej głowie. nie umiem . nie chcę. nie umiem. i tego nie zrobię. specjalnie dla mnie.. no kurwa... /. / / jncdaufysdfojsefaygfuifsdjhdfshgsfytsdasdid uha uha! ledwo dotykam ziemi kurwa. unoszę się nie wiem gdzie. pomiędzy wami wszystkimi. kto wygra plebiscyt ? kto przelicytuje!? kto wygra kurwa?!!!!! i wgl wtf z TobOM. wr. a ze mną? ze mną? ze mną? ze mną to nigdy niewiadomo..